To zdjęcie trzech rycerzy, jednej rycerki (?) i jej wiernego Lesia po zawodach.
Żeby nie było, że tak się w worki (peleryny) poubieraliśmy żeby siac zamęt wśród młodzieży, a nie dla ochrony przeciwiatrowej po maratonie - parę zdjęc z trasy.
Na poniższym człowiek, który właśnie uświadomił sobie, że musi jeszcze raz obiec Błonia...
Żeby nie było, że tak się w worki (peleryny) poubieraliśmy żeby siac zamęt wśród młodzieży, a nie dla ochrony przeciwiatrowej po maratonie - parę zdjęc z trasy.
Na poniższym człowiek, który właśnie uświadomił sobie, że musi jeszcze raz obiec Błonia...